piątek, 25 maja 2012

Tolerancja Muzumanow-odpowiedz na post

Pozwole sobie zacytowac:

Mam pytanie jak wyglada tolerancja odnośnie muzułmanów, bo ja słyszę niepochlebne opinie o nich. Że żyją na socjalu, kradną, wzniecają zamieszki. Jak to naprawdę wygląda?

Powiem szczerze, ze nie wiem jak jest w innych regionach Niemiec .W naszym regionie jest wielu muzumanow, sama poznalam wielu i szanuje ich oraz ich rodziny, tak samo jak oni szanuja mnie :)
Czy "zyja na socjalu", jak kazdy mieszkaniec Niemiec, czesc zyje przy pomocy zasilkow, czesc nie.
Nie wzniecaja oni zamieszek (w naszej okolicy), nie kradna, nie okazuja braku szacunku wobec kobiet (niemuzumanskich i muzumanskich). Poznalismy wiele osob o roznych wyznaniach, mamy szczescie sie z nimi przyjaznic lub kolegowac i powiem otwarcie, ze sa to osby mile, pracowite i zupelnie rozne od tego, co przedstawiaja ochoczo tabloidy o pochodzeniu katolickim w Polsce.
Nie wiem co wiecej mogla bym napisac na ten temat, bo mieszkajac tu  po prostu nie mam problemow ani z wyznaniem innych ludzi, ani w zwiazku z ich pochodzeniem :) Mam nadzeieje, ze pomoglam, jesli nie, to prosze zadac bardziej szczegolowe pytania, postaram sie na nie odpowiedziec.

Szkola w Niemczech odslona druga-odpowiedz na pytanie

Pozwole sobie zacytowac pytanie z komentarza:
 Mogła by pani opisać szkołę w Niemczech. Chodzi mi o odpowiednik polskiego Technikum. Jakie jest podejście do sprawy? Czy uczą się tyle co w Polsce, czy mogą się swobodnie skupić na swoim fachu? Jak wygląda sprawa z przedmiotami typu biologia, chemia czy są aż tak rozszerzone jeśli chodzi o naukę jak w Polsce>
W Niemczech szkola podstawowa (Grundschule) zaczyna sie, kiedy dziecko ma od 5 do 6 lat.
W klasie mojej corki roznica wieku wynosi 3 lata :)

Tez pozwole sobie zacytowac pewien szacowny serwis, jako ze nie jestem specjalista:

Szkoła średnia

Skończywszy szkołę podstawową, dzieci przechodzą do jednego z trzech rodzajów szkół:
  • Hauptschule (po 10 klasie) - przygotowuje uczniów do edukacji zawodowej i kończy się Hauptschulabschluss. Ten rodzaj szkoły jest dla uczniów mniej zdolnych. Absolwenci zazwyczaj zaczynają praktyki (Lehre) w rzemiośle ręcznym, które czasem mogą być połączone z nauką w Berufsschule.
 Tu wrzuce swoj komentarz, to nie jest szkola dla "dzieci mniej zdolnych" lecz odpowiednik polskiego techinum lub zawodowki.
  • Realschule (po 10 klasie) - zapewnia szerszy zakres nauczania i kończy się Realschulabschluss. Szkoła ta jest przeznaczona dla tych, którzy chcą udać się na praktykę w handlu lub w niektórych zawodach medycznych. Kładzie większy nacisk na naukę matematyki i języków obcych niż na zdolności manualne.
Stanowczo polskie technikum lub liceum zawodowe, po ktorym mozna doksztalcic sie, zrobic mature i pojsc na studia.
  • Gymnasium (po 12 lub 13 klasie) – przygotowuje uczniów do kształcenia wyższego i kończy się Abitur (odpowiednik matury, stanowiący o możliwości uczęszczania na studia). Jest to najbardziej wymagający rodzaj szkoły, w którym odbywa się 32-40 godzin lekcyjnych w tygodniu i zmusza uczniów do wytężonej pracy w domu.
Wszystkie z tych szkol klada nacisk na nauke, jednak nie kazdy ma predyspozycje do pozostania inzynierem lub lekarzem.
 Jesli wiec chcesz znac moje zdanie, zapisz dziecko do Realschule, bez wzgledu jaka dalsza droge ono wybierze, zawsze bedzie mialo otwarte drzwi zarowno do zawodu jak i do studiowania.
A konkretniej odnosnie zawodu dodam, ze w Niemczech zawod sie liczy, nie wazne, czy jest to zawod malarza, czy flizera, czy tez fryzjerki. Szkola w tym kierunku nie tylko ksztalci nasze dziecko, ale i ma ono platne  praktyki. Wiec mozna smialo powiedziec, ze nie przeszkadza, lecz pomaga naszym dzieciom to, ze moga  dostac dobrze platny zawod i dobrze sie go nauczyc.

środa, 23 maja 2012

Tolerancji ciag dalszy-odpowiedz na pytanie

W komentarzach pojawilo sie zapytanie, ktore pozwole sobie zacytowac:
Hmm...nie wiem jak zadać Pani pytanie nie do końca dotyczące posta i dlatego piszę w komentarzu..choć jest to trochę na temat. Jak w Niemczech jest traktowane słuchanie cięższej muzyki, jak np.Rammstein?
W Polsce przyznanie się do tego jest często równoznaczne z zaklasyfikowaniem przez przeciętnego obywatela (zwłaszcza na wsi) do satanistów, okultystów,neofaszystów i kto wie czego jeszcze... I nie chodzi mi o bycie w subkulturze,ubranym od stóp do głów w czerń i łańcuchy, tylko po prostu o gust muzyczny. Interesuje mnie, jak taki zwyczajny Niemiec to postrzega? Czy można zrujnować sobie opinię,zwłaszcza,że nie jest się już nastolatkiem?:)
Wiec (nie zaczyna sie zdania od "wiec") u nas na poludniu nie tylko nikt nie ocenia gustow muzycznych, zainteresowan, nie przypisuje nikogo do zadnych grup czy subkultur. Nie jest istotne czy dotyczy to osoby doroslej, czy dziecka. Byle by nie zaklocac ciszy nocnej i ciszy w tak zwanym czasie wypoczynku, ktora oczywiscie jest tu uregulowana.
Co wiecej, zarowno w urzedach, powaznych firmach, bankach, jak i w kazdym miejscu niczym niezwyklym jest posiadanie tatuazy i piercingu. Nie kojarzy sie to odwrotnie do Polski ze swiatem przestepczym, czy kryminalna przeszloscia.
Wielokrotnie w Banku bylam obslugiwana przez doradcow klienta, ktorym pod zgrabnym kolnierzem, czy na przedramieniu jawily sie pieknie wykonane tatuaze zas w uszach -kolczyki.
Bylam tez swiadkiem tego, jak do studia tatuazu, w ktorym sama czekalam na swoj pojawila sie matka z 17-letnia corka aby na urodziny pomoc jej wybrac tatuaz.
Dla wiekszosci osob moze byc to szokujace, tutaj nie ma w tym nic dziwnego.
Na ulicach ludzie ubieraja sie tak, jak im sie to podoba i nie wyobrazam sobie, zeby im ktos na to zwrocil uwage, nawet, jesli ich stroje jawily by sie jako czarne, gotyckie plaszcze obwieszone lancuchami.
Poza tym oczywiscie Niemcy uwielbiaja sie bawic, wiec widok chlopaka w "Bawarkach", czy dziewczyny w tradycyjnym stroju bawarskim spacerujacych po ulicach nikogo nie dziwi, tym bardziej, ze tutaj w zasadzie "co chwile" wypada jakies swieto lub okazja do zabawy.
W szkolach takze panuje swoboda stroju, wazne jest przestrzeganie paru zasad: dziewczynki moga sie malowac, miec dlugie, kolorowe paznokcie, pofarbowane na kolory teczy wlosy, ale nie powinny ubierac na siebie strojow odslaniajacych bielizne lub wyzywajacych, zbyt duzych dekoltow, czy zbyt krotkich (i mam na mysli ledwo zakrywajace tylek) spodenek, sukienek czy spodnic. Dzieki temu dzieci zamiast skupiac sie na buncie, dotyczacym wygladu w okresie dorastania przechodza przez niego gladko i zajmuja sie nauka.

Nie wiem czy wyczerpujaco odpowiedzialam na zadane pytanie, ale mam szczera nadzieje, ze przynajmniej nakreslilam obraz tego, jak bardzo tolerancyjne jest nasze otoczenie.

poniedziałek, 21 maja 2012

To jak to jest z ta religia?

W Niemczech istnienie i funkcjonowanie tolerancji religijnej jest realne i faktyczne. Oczywiscie istnieje odsetek oszolomow, ale po prawdzie z lupa by ich szukac.
Nie spotkalam sie osobiscie z komentarzami, dotyczacymi stroju, czy zwyczajow religijnych konkretnych grup. Nie slyszalam takze, aby ktokolwiek uskarzal sie na to, ze do domu przychodzi mu ksiadz po koperte, lub Swiadkowie Jehowy. Muzumanie, ktorych tutaj nie brakuje, nie sa traktowani gorzej, sami tez nie narzucaja swoich zwyczajow otoczeniu. Dla nikogo nie jest dziwne, ze do szkoly przychodza mlode dziewczynki z hustami na glowach, ze ktos sobie wyszywa pentagramy na kurtce z napisem "I love Satan", czy tez wzorem Madonny z lat 80 obwiesza sie krzyzami.
Dzieci w szkole maja rzeczywisty wybor miedzy zajeciami z religii a etyka lub zajeciami ze szkolnym socjologiem.
Kazde otwarte wystapienie, ktore mozna uznac za uwlaczajace godnosci i swobodzie osobistej mozna natychmiast zglosic na Policje, ktora nie tylko potraktuje zgloszenie powaznie, ale i dopilnuje w uzasadnionych wypadkch ukarania "sprawcy".
Przyjezdzajac do Niemiec kazdy deklaruje, czy przynalezy do kosciola, taka deklaracja niesie za soba konsekwencje oplacania podatkow. Nie ma potrzeby, aby ochrzczone przez rodzicow w niemowlectwie dzieci, kiedy wejda w wiek dorosly ganialy sie po kosciolach w celu podpisywania aktow apostazji. Wszystko reguluja przepisy, ktore pozwalaja kazdemu czlowiekowi w dowolnym momencie zycia zglosic przynaleznosc do kosciola, badz jej brak.
Mimo, iz w regionie, w ktorym mieszkam w wiekszosci szkol wystepuje religia Ewangelicka, nauczyciele nie namawiaja rodzicow ani dzieci niewierzacych lub innych religii do udzialu w zajeciach pod pretekstem (z ktorym sie spotkalam w Polsce) niewinnego pokazania "z czym to sie je"-"przeciez to jikomu nie zaszkodzi".
Rowniez lekcje, dotyczace wychowania seksualnego nie opieraja sie na wykladach religijnych i czystosci sumienia oraz odpowiedzialnosci przed Bogiem, lecz prowadzone sa w sposob rzeczowy i kompetentny.

A teraz cos, co osobiscie mnie zdziwilo i na prawde pozytywnie zaskoczylo, czyli Diakonie Kościoła Ewangelickiego. Sa to organizacje podlegle jak sama nazwa mowi Kosciolowi Ewangelickiemu. Z doswiadczenia w Polsce czlowiek wie, ze organizacje koscielne chetnie pomagaja, ale swoim owieczkom, najchetniej z wlasnej parafii, a jeszcze chetniej w sprawach ducha, bo na sprawy ciala "kosciol jest za biedny" (ironia). Otoz tutaj jest inaczej. Do Diakonii po pomoc w bardzo wielu sprawach moze usdac sie kazda osoba. Pomagaja one takze kobietom, ktore chca dokonac aborcji, bez nawracania ich i oceniania. Duza pomoca sluza rodzinom w ciezkiej sytuacji finansowej, udostepniaja swoich prawnikow oraz psychologow, a wszystko to nieodplatnie i bez pytania o rodzaj wyznania lub jego brak. Mysle, ze Polski Kosciol Katolicki mialby sie czego od nich uczyc.

O tym,jak bardzo Niemcy sklonni sa walczyc o swoja swobode wyznan, oraz jak mocny nacisk klada na tolerancje mozecie sobie przeczytac chocby w w jednym z artykulow zamieszczonych przez polskiego "Racjonaliste" http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2204 .

niedziela, 20 maja 2012

Motocyklisci w Niemczech

A teraz troche bardziej lightowy temat, z gatunku "Hobby".

W Polsce weekendy zazwyczaj spedzal czlowiek na robieniu porzadkow, prasowaniu, robieniu wiekszych zakupow, ewentualnie na pojsciu do kina. (jak byly na to pieniadze).

W Niemczech "zarazilismy sie" jednym z bardziej popularnych tu zajec, jakim jest jezdzenie motocyklem.
Po roku dorobilismy sie swojej pierwszej Yamachy FZR600R. Byla brzydka, uzywana i wtedy jeszcze.... niebieska. (fuj)

Wielu Niemcow poza standardowym samochodem posiada takze pojazd zwany motocyklem. Nie sa to tak znikome odsetki jak w Polsce, lecz doslownie tlumy. Na wyposazeniu garazu niemieckiego znajduje sie samochod (lub dwa), motocykl (lub kilka) i komplet rowerow dla calej rodziny.

Z poczatku byl to dla mnie szok. W Polsce motor kojazy sie glownie z "dawca nerek". Tutaj jest inaczej.
Na poczatku podeszlam do pomyslu zakupu motocykla jak do przytuelnia sie do jeza, ale stwierdzilam, ze skoro juz tak bardzo radykalnie zmieniamy nasze zycie przeprowadzajac sie na stale do innego kraju, to czemu nie mieli bysmy miec motoru?

Sezon motocyklowy zaczyna sie tutaj w momencie, kiedy temperatura osiagnie minimum 15 C. Mozna wtedy zaobserwowac, ze na drogach miejskich i miedzymiastowych pojawiaja sie nie tylko pojedynczy motocyklisci, ale ich cale grupy.
Zwyczajowo  grupy takie spotykaja sie w umownych "treffenpunktach" (zazwyczaj ogrodki piwne, konkretne restauracje przydrozne), rozpoczynaja dzien od wypicia kawy i wyznaczenia trasy, ktora wspolnie przejada w ciagu kolejnych kilku godzin.
W naszym regionie, chyba najbardziej popularnym a nawet wrecz legendarnych treffenpunktem jest Glemseck.
Co weekend w okresie od wczesnej wiosny, po pozna jesien przybywa tu dziennie kilkaset osob. Ludzie przyjezdzaja i odjezdzaja, aby zastapili ich inni. Mozesz spotkac tu zarowno motocyklistow sportowych (takze tych, ktorzy jezdza na torze Hockenheim, na torach Francji, Hiszpanii i Wloszech), jak i cale mnostwo czlonkow tak zwanych klubow motocyklowych (tak, bywaja takze Hells Angels), motocyklistow podrozujacych ze swoimi rodzinami (male dziecko na siedzeniu pasazera a nawet psi pupil w koszu to nic dziwnego). To wszystko dopelnione jest wspaniala atmosfera spokoju i przyjazni, wzjemnej pomocy i tolerancji.
Nic dziwnego, ze mieszkancy poludniowych Niemiec tak sobie ukochali sporty motocyklowe. Zarowno bowiem kierowcy samochodow, jak i innych pojazdow przemierzajacych trasy poludnia Niemiec szanuja motocyklistow i nie nastaja na ich bezpieczenstwo.
Do tego trzeba przyznac, ze najpiekniejsze trasy, jakie motocyklista moze sobie wymarzyc znajduja sie wlasnie tutaj. Najostrzejsze zakrety, jakich moglby pragnac w duzej ilosci sa WLASNIE TUTAJ, najwiecej treffenpunktow, przyjaznych motocyklistom jest wlasnie tutaj.

Wiec czy zaluje naszego nowego hobby? NIE :) A kiedy nasze dziecko dorosnie do robienia prawa jazdy, oboje zadbamy o to, aby obejmowalo ono takze motocykl :)


Polecane strony dla Emigracji

Swego czasu szukalam stron, dzieki ktorym uzyskam odpowiedzi na podstawowe i bardziej skomplikowane pytania dotyczace zycia za granica. (mam nadzieje ze teraz i moja pomoze niektorym osobom).

  • Jedna z popularniejszch stron skierowanych glownie do osob mieszkajacych w Niemczech lub zamierzajacych tam wyjechac jest portal  "My Polacy". Dzieki forum mozna tam zadajac pyanie uzyskac na nie odpowiedz od osob, ktore "wiedza co pisza", bo opieraja sie na swoim doswiadczeniu. Niestety mozna takze trafic na wielu oszolomow, cwaniakow i oczywiscie chamskie komentarze. Jednak na forum (szczegolnie w dziale "Pomoc") trafiaja sie tak zwane "perelki", ktorych warto posluchac. W portalu tym na pewno nie warto szkac pracy, bowiem skupia sie on raczej na funkcjach towarzyskich. http://www.mypolacy.de
  • Ostatnio odkryta przeze mnie strona, na ktorej mozna znalezc oferty pracy oraz wspolpracy (nie tylko w Niemczech) z dobra baza ogloszen i podanymi stawkami:  http://www.poloniusz.pl/praca/
  • Dobry w miare informator prawno-rozliczeniowy: http://www.finanzamt.pl/
  • http://forumprawne.org/niemcy/
Moze Ci sie wydawac, ze podalam niewiele linkow, ale w tych kilku doslownie zawarta jest wiekszosc tematow, ktore moga Cie interesowac.

Jak Niemcy opiekuja sie emigrantami

Panstwo Niemieckie jest otwarte i przyjazne dla kazdej osoby, ktora wykazuje chec pobytu w nim na dluzszy okres czasu, ktora chce i umie dostosowac sie do zasad tu panujacych, ktora wychowuje swoje dzieci w duchu tolerancji i umozliwia zarowno im, jak i samej sobie wtopienie sie w spoleczenstwo niemieckie.

Niemieckie szkoly z radoscia i otwartymi ramionami przyjmuja dzeci obcokrajowcow udzielajac im pomocy i porad dotyczacych rozwijania zainteresowan dziecka, rozwoju jezykowego, udostepniajac ksiazki i materialy do nauki za darmo. Szkoly bardzo czesto organizuja wszelkiego rodzaju wyjazdy zwiazane z nauka lub zabawa, na ktore jesli rodzica nie stac czesto lozy pieniadze Land lub Miasto, w ktorym dziecko jest zameldowane.

Niemcy szanuja prace, nie jest istotne w jakiej branzy pracujesz i w jakim charakterze, zawsze spotkasz sie z uprzejmoscia, szacunkiem i godna placa. Wyjatek stanowi tu praca (niestety) dla malych firm prowadzonych przez innych przyjezdnych. Nie mysl, ze jestem stronnicza, jest to tylko i wylacznie moje spostrzezenie oparte na wlasnych doswiadczeniach.

Jesli zdecydowales sie juz wyjechac do Niemiec zabierajac przy tym swoja rodzine, to wiedz jedno, jesli tylko pokazesz sie od jak najlepszej strony, podejmiesz jakakolwiek prace (nawet na wlasny rachunek), wyslesz dzieci do szkoly, zapiszesz sie na jeden z wielu oferowanych tutaj kursow jezykowych lub szkolen zawodow, mozesz byc pewien, ze nawet jesli "powinie Ci sie noga", to Panstwo Niemieckie pomoze Ci utrzymac Twoja rodzine, pomoze Ci uzyskac przeszkolenie w innym dostepnym zawodzie, na ktory jest zapotrzebowanie i zapewni minimum niezbedne do normalnego egzystowania na jego terytorium.
Co to oznacza w praktyce?

Mozesz na przyklad uzyskac dofinansowanie do nauki jezyka niemieckiego (oznacza to, ze za intensywna nauke, prowadzona przez wyszkolonego nauczyciela i przygotowanie do egzaminow panstwowych placi urzad).
Podejmujac sie uczestniczenia w takim kursie, posiadajac przy tym na przyklad swoja jednoosobowa dzialnosc gospodarcza o niewysokich ale regularnych dochodach bedziesz otrzymywal od Urzedu zarowno sprawdzone oferty zainteresowanych Twoja dzialalnoscia klientow, jak i propozycje dodatkowego zatrudnienia w ramach na przyklad niepelnego etatu, umowy o prace na godziny, czy MiniJob. Poza tym, Urzad w razie koniecznosci wspomoze Twoja prace wyrownujac finansowo utrzymanie Twoje i Twojej rodziny do minimum ustalonego na podstawie Twoich i Twojego wspolmalzonka dochodow, dodatkow, wydatkow mieszkaniowych oraz wydatkow na ogrzewanie. Oczywiscie pomoc taka zostanie Ci przydzielona dopiero wtedy, kiedy sobie na nia zapracujesz. Wiec jesli chcesz po prostu skorzystac z socjala zaraz po przyjezdzie do Niemiec, siedziec w socjalnym mieszkaniu popijajac piwko i kasowac niemieckie pieniadze, to wybij to sobie z glowy.

sobota, 19 maja 2012

Prawo jazdy po niemiecku

Zdecydowales sie przyjechac do Niemiec i pozostac tu na dluzej lub na stale, pech chcial ze nie dorobiles sie jeszcze prawa jazdy na samochod albo tez posiadasz takowe, jednak stales sie w Niemczech fanem motocykli (bardzo czeste zjawisko u osob, ktore tu zamieszkaly). Chcesz miec prawo jazdy i zastanawiasz sie jak drogo Cie to wyniesie... wiec jedno jest pewne, jesli juz zameldowales sie w Niemczech nie mozesz "oszukiwac systemu" i robic prawa jazdy w Polsce. Dlaczego? Bowiem zgodnie z prawem niemieckim aktualnie jestes mieszkancem Niemiec i jako takiego obowiazuja Cie przepisy tu panujace. Czyli jednym slowem nie kombinuj.
Wiele szkol jazdy w Niemczech posiada materialy do nauki w jezyku Polskim, sam egzamin teoretyczny takze mozesz zdawac w tym jezyku. Czesto mozesz nawet natrafic na polskiego instruktora lub szkola zaproponuje Ci mozliwosc wozenia ze soba na zajecia i jazdy osoby towarzyszacej, ktora bedzie Twoim tlumaczem.
Koszty prawa jazdy w Niemczech wahaja sie od 1200 do 2500 Euro, wszystko zalezy od tego ile godzin jazdy wykupisz i do jakiej szkoly sie zapiszesz. Pewnie teraz sobie pod nosem krecisz glowa: jaki glupi wywalil by tyle kasy na prawo jazdy? Coz, po pierwsze nie masz specjalnie wyjscia skoro juz tu mieszkasz, po drugie policz sobie czy oplaca Ci sie kombinowac i robic prawo jazdy w Polsce.
Oto kilka podstawowych powodow, dla ktorych nie powinienes tego robic:
- jesli pracujesz na terenie Niemiec policz sobie wszystkie te dni, w ktorych nie pojdziesz do pracy, bo wlasnie bedziesz siedzial w Polsce na zajeciach z prawa jazdy i samych jazdach.
- jesli jestes tu zameldowany i chcesz,zeby Twoje nowe, zrobione w Polsce prawo jazdy bylo wazne, musisz sie stad wymeldowac i robic prawo jazdy w Polsce, w miejscu zamieszkania, zameldowac sie spowrotem mozesz dopiero kiedy je uzyskasz, inaczej nie bedzie ono wazne, zgodnie bowiem z niemieckimi przepisami czlowiek mieszkajacy w Niemczech nie moze robic prawa jezdy poza miejscem zamieszkania,
- przelicz sobie koszty jakie poniesiesz na przejazdy na egzaminy w Polsce
- pomysl tez o niemilych statystykach osob zdajacych na prawo jazdy w Polsce, ile znasz osob, ktore zdaly tam za 1 razem? Legendarna jest juz przeciez wysoka niezdawalnosc w Polsce.
- jesli chcesz w przyszlosci mieszkac na dluzej lub na stale na terenie Niemiec, warto zebys jednak poznal zasady ruchu drogowego i znaki, ktore roznia sie od tego co jest w Polsce.
Czy juz kiedy policzysz sobie wszystkie koszty zwiazane z kombinowaniem "jak tu zrobic prawo jazdy w Polsce", a na drugiej szali polozysz cene prawa jazdy w Niemczech, to nie podoba Ci sie jednak ta druga opcja? Zastanow sie dobrze zanim podejmiesz decyzje :)

Ile zarabia sprzataczka?

Sprzatanie w Niemczech to dobra praca. Nie ma w niej nic uwlaczajacego godnosci. Osoby, ktore dobrze i uczciwie wykonuje swoja prace moga liczyc na dobry zarobek.

Niemieckie domy i biura sa czyste nawet zanim sie je posprzata. Glownie wiec praca polega na starciu kurzy, odkurzeniu i przemyciu podlug, wymyciu armatury. Godzina pracy osoby sprzatajacej na poludniu Niemiec to kwota od 10-15 Euro netto.
Osoba sprzatajaca traktowana jest zazwyczaj przez klienta jak swego rodzaju "gosc", czyli z szacunkiem.
Serwisy sprzatajace to najczesciej jednoosobowe, tak zwane male firmy, zarejestrowane i ubezpieczone, ktore wykonuja swoje prace na podstawie pisemnych badz ustnych Auftragow. Zazwyczaj klienci takiej osoby sa regularni, co oznacza, ze w ustalonych dniach, ustalonych godzinach i na ustalony czas osoba sprzatajaca pojawia sie w danym domu lub biurze, zazwyczaj ma niego wlasny klucz i wykonuje umowione wczesniej prace.

Poczatkujace osoba nie powinny "kupowac" klientow od innych. Wiele takich ofert mozna znalezc w internecie i przyznaje, ze nie ma to najmniejszego sensu. Zapotrzebowanie na pomoc w domu jest w Niemczech tak duze, ze wystarczy zamiescic ogloszenie w prasie i mozna sie spodziewac wielu telefonow. Jesli nie znasz jezyka niemieckiego, ale potrafisz sie dogadac po angielsku, Twoj pocencjalny klient niebedzial mial nic przeciwko temu.
Kiedy juz uzyskasz pierwszych klientow mozesz byc pewien, ze poleca Cie oni swoim znajomym. Dzieki temu juz po krotkim okresie czasu nie tylko bedziesz mial pelny grafik na caly tydzien,ale takze bedziesz sobie mogl pozwolic na wybrednosc... czyli wybieranie tych klientow, ktorzy zgodza sie na podniesienie stawki, albo mieszkaja najblizej Ciebie, albo tez maja nawieksza ilosc godzin.

Czasem dodatkowo, jesli tak sie umowisz z klientem masz do wykonania takie prace jak:
wyniesienie smieci, prasowanie, zmiane poscieli, umycie lodowki, puszczenie prania lub zmywarki, skoszenie trawnika. Ale pamietaj, ze zakres Twojej pracy to sprawa miedzy Toba a twoim klientem.

W Niemczech mozna sie spotkac takze z wieloma firmami sporzatajacymi, ktore "daja prace" osobom sprzatajacym. W praktyce wyglada to tak, ze i tak musisz miec swoja wlasna zarejestrowana dzialalnosc gospodarcza, oplacac ubezpieczenia i odprowadzac podatki, do tego nie masz wplywu w zasadzie na wybor klienta, do ktorego Cie taka firma wysle, masz inne obowiazki, podobne stawki i rozliczasz sie przez rachunki.
Moim zdaniem jest to forma pracy dla osoby, ktora nie przyjezdza tu zarobic, lecz dorobic. Ale to juz musisz sprawdzic sam.

Innym typem pracy sprzatajacej jest stanowisko Zimmermäadchen. W tej pracy w prawdzie stawki sa nizsze (okolo 8 Euro netto za godzine), jednak mozesz sie spodziewac ze zostaniesz zarejestrowany, dostaniesz umowe o prace a twoja praca bedzie polegala glownie na porzadkowaniu pokoi goscinnych w hotelach. Czas takiej pracy jest czesto zmianowy, konieczny jest grafik a kazda ze sprzatajacych w hotelu osob ma do obsluzenia konkretna ilosc pokoi w konkretnym czasie.

Z wielu form zatrudnienia w tej branzy polecam takze tak zwana "Mini Job". Jest to rejestrowalna forma zatrudnienia, od ktorej nie sa odprowadzane skladki na ubezpieczenie, ale daje Ci bezpieczenstwo w razie kontroli wszelkiego rodzaju urzedow. Najczesciej ten typ umowy proponuja piekarnie, sklepy, szkoly. Godziny pracy w takich miejscach sa z gory ustalane i nie podlegaja zmianom, stawka miesieczna nie moze wyniesc wiecej niz 400 Euro, kwota wskazana w umowie z klientem jest kwota stala, bez wzgledu na to, czy wywiazesz sie z ilosci godzin czy nie. Takich klientow mozesz miec w miesiacu tylu, ilu chcesz.

piątek, 18 maja 2012

Kup Pan Auto z Niemiec....

Od kiedy mieszkamy w Niemczech wiemy, ze samochodow z komisow lepiej nie brac.
Dlaczego? No pewnie dlatego, ze komis, ktory kupuje co leci (doslownie) wystawia samochody roznego  pochodzenia, czasem doslownie wszystko co skupil rozzucajac ulotki za szybami . Mozna tam znalezc nawet takie samochody, ktore prawdopodobnie nie przeszly by przegladu niemieckiego TÜV, lub wymagaly by tak kosztownych zmian, ze ich wlascicielom nie oplacalo by sie ich wprowadzac.

Komis nie ponosi odpowiedzialnosci za stan samochodu, nie obchodzi go rekojmia, jesli nawet ma na sprzedaz samochod, ktory Ci sie spodoba, raczej nie sprzeda go do uzytku na terenie Niemiec. Jedynie na export.
Sa jednak alternatywy: uzywane samochody mozna kupic na przyklad od autoryzowanego salonu, czy serwisu lub osoby prywatnej.
Jesli wiec chcesz kupic porzadne auto od wlasciciela, nie martwic sie o gwarancje i ewentualne naprawy, to raczej wez sie do roboty i zrob to sam. Posrednicy, szczegolnie polskie firmy doskonale znaja sie na przepisach niemieckich. Zarabiaja na Twojej naiwonosci, wiedza, ze jesli nawet sprowadza Ci wymarzony samochod, to zarobnia nie tylko na jego sprzedazy, ale i na jego naprawie.

Na wlasnym przykladzie poradze Ci, abys samochodu poszukal sam, najlepiej jednak bedzie jesli wydasz te 100 Euro i przejedziesz sie na poludnie Niemiec i kupisz go z dnia na dzien od Niemca bezposrednio.

Kupilam BMW 318I tauring, od 2 wlasciciela, obaj Niemcy, obaj serwisowali auto w serwisach autoryzowanych BMW. Zaplacilam za nie 16 000 PLN. Spisalam umowe standardowa, (kupiona w dowolnym sklepie z gazetami w Niemczech), rekojmia obowiazywala ich przez kolejny rok...

Kiedy przejechalam tym samochodem do Polski na pierwszy przeglad rejestracyjny, serwis po prostu sie zlecial podziwiajac moje cudo. Stwierdzono jednoglosnie, ze wszystko co jest w tym samochodzie wyglada jakby prosto z fabryki wyszlo.
W komplecie od wlascicieli dostalam calutkie kola z alufelgami i oponami zimowymi (taki zwyczaj w Niemczech przy sprzedazy auta), wszystkie ksiazki seriwsowe "od noworodka" po stan obecny a nawet nowe radio z CD i MP3 oraz Navi.

Podsumowujac, gdybym chciala takie auto (nie licze na tak doskonaly stan i prezenty zalaczone do niego) kupic w Polsce musiala bym sie liczyc w wydatkiem w wysokosci 30 000 PLN.

Nie wiesz gdzie szukac samochodu? osobiscie polecam Ci autoscout24.de oraz darmowe gazety lokalne :)

Krytyka na Polaka w Niemczech

A teraz troche prywaty...

Mieszkam z corka i mezem od 2 lat na poludniu Niemiec. Przez pierwszy rok naszego pobytu tutaj spotkalam jedynie 2 osoby pochodzenia polskiego, przy czym obie byly juz to zakorzenione od dluzszego czasu.
Jakis rok temu, pewnego dnia, jak zwykle po pracy pojechalam w trakcie Mittaggu ( czas miedzy godzina 12 a 14) zrobic drobne zakupy w Lidl.
Na parkingu stal bus, ale nie byle jaki, caly porysowany, na polskich blachach, brudny jak jasna cholera... pomyslalam sobie... Ot, przejezdzaja, nie wiedza ze tu "wystawek" nie ma.

Po wyjsciu ze sklepu, w kawiarence na parkingu, przyneleznej do piekarni obok Lidl'a uslyszalam i zobaczylam swoiste polskie zachowanie. 7 facetow, wszyscy brudni, nieoogoleni i najwyrazniej ostro podpici wrzeszczeli przekrzykujac sie nawzajem do siebie jakies obelgi. Co drugie slowo, a raczej przecinek jak miemam leciala "kurwa", wszyscy panowie byli w tak zwanych strojach roboczych, (czlowiek pochodzacy w Polski wie co mam na mysli) - budowlanych, choc i te stroje nie mialy nic wspolnego ze strojami zazwyczaj noszonymi przez pracownikow budow w Niemczech.

Na moje nieszczescie, idac do swojego samochodu zaparkowanego w poblizu busa powyzszych panow narazilam sie na niewybredne ich komentarze (gdy spostrzegli wtedy jeszcze polskie numery rejesteracyjne mojego samochodu).... o dumnych polskich dziwkach co sie sprzedaja Niemcom- reakcja na ignorowanie przeze mnie chamskich podrywow pijanych prostakow.

W tymze samym Lidl'u od tej pory regularnie "slyszalam" rozmowy po polsku.Wymienie pare doslownie tylko przykladow: dwie pary : 2 kobiety i 2 mezczyzyn, robiacy zakupy razem. Kleli na caly sklep, ciezko bylo by nie uslyszec od wejscia, nawet moj maz, ktory uwaza ze "sie czepiam" po prostu zamilkl i spuscil glowe po sobie kiedy zobaczyl ich zachowanie. Kasjerki nie wiedzialy jak reagowac a obsluga po prostu stala jak wmurowana. Innym razem corka (ktora tu najwyrazniej mieszka od niedawna) z matka (ktora chyba przyjechala w gosci) komentowaly wyglad klientow, ceny produktow i nabijaly sie z "glupich szwabow", oczywiscie "kurwa" i "ja pierdole" stanowily przecinki w ich glosnych nad wyraz rozmowach....

Jesli nastepnym razem spotkam tu Polaka..... omine, zignoruje.
Moze w innej sytuacji usmiechnela bym sie i zagadala w ojczystym jezyku, ale na dzein dzisiejszy wstyd mi przyznac ze jestem Polka. Nie chce sie do tego przyznac.

Kindergeld - czyli pieniadze dla Twojego dziecka

Tak wlasnie, Kindergeld, to nic innego jak pieniadze dla Twojego dziecka, Nie zapominaj o tym, bo nie naleza Ci sie one wcale! Twoje dziecko ma potrzeby: ubrania, jedzenie, zabawki, artykuly szkolne, wyjazdy, basen czy inne rozrywki.
To ze Ty nie zarabiasz na tyle, aby mu wszystko to zapewnic, nie oznacza, ze jesli Urzad przyzna Ci te pieniadze, to mozesz je wydac na siebie.

Formlanosci wynikajace ze zlozenia wniosku sa proste:- sam wniosek ( http://www.arbeitsagentur.de/zentraler-Content/Vordrucke/A09-Kindergeld/Publikation/V-Kg1-Antrag.pdf )
- europejski akt urodzenia ( dostajesz  2 sztuki za darmo w Urzedzie Stanu Cywilnego jesli wpiszesz ze to na potrzeby szkoly dla dziecka za granica)
- ksero paszportu dziecka/dzieci
- ksero waszego zameldowania na terenie Niemiec
- zaswiadczenie ze szkoly/ przedszkola niemieckiego, ze dziecko do niego chodzi
- Ksero Twojego paszportu lub dowodu osobistego/+malzonka lub zony
- ksero zaswiadczenia, ze masz prawo przebywac na terenie Niemiec ( wydwane za darmo jednorazowo w Ratuszu Twojego niemieckiego miasta)

jesli masz Dzialalnosc Gospodarcza (Gewerbe) to takze ksero tego oraz ksero (+ ksero Gewerby lub Auftragu -umowy o prace malzona7malzonki)

To wszystko wsadzasz w koperte, znajdujesz w Google adres najblizszej Famillienkasse (pod ktora podlegasz z tytulu zameldowania) i czekasz na odpowiedz. (Ktora zazwyczaj jest pozytywna)

Jesli Twoj oczekiwanie trwa dlugo- nie martw sie, od daty zgloszenia wniosku Urzad ma obowiazek naliczenia Ci Kindergeld, wiec otrzymujac decyzje mozesz byc pewien/pewna, ze wwyplata obejmie caly okres od daty otrzymania przez Urzad Twojego wniosku.

Dziecko Polskie w Niemczech

Zostawiajac Polske za plecami, pakujac moja wtedy 12-letnia corke bylam przerazona. Glownie tym ile formalnosci czeka mnie przy zapisywaniu dziecka do szkoly, jak ono sobie poradzi nie znajac jezyka, itp.

Okazalo sie, ze to wszystko, to tylko moje negatywne nastawienie. Formalnosci zwiazane z zalatwieniem szkoly okazaly sie mila wizyta u dyrektora, rozmowa w jezyku angielskim (wtedy jeszcze nie znalam niemieckiego i nikomu tu to nie przeszkadzalo). Jedyne dokumenty, ktore interesowaly szkole to:
- zameldowanie w Niemczech
- paszport dziecka
- ewentualne swiadectwo z ostatniej ukonczonej przez dziecko klasy w Polsce
pozniej oczywiscie dane dotyczace ubezpieczenia zdrowotnego w Niemczech (patrz poprzednie posty)

Nikogo nie interesowalo, czy dziecko jest zdrowe, jakie mialo stopnie i z jakich przedmiotow, nie potrzebne byly te tony papierow jakie przywloklam z Polskiej szkoly od pielegniarek, psychologow i wychowawcow. Przyjeto moja corke jak swoja.

Corka poszla od razu do niemieckiej klasy i zgodnie z przepisami niemieckiemi, przez 2 kolejne lata nie otrzymywala ocen wiarzacych z przedmiotow jednoczesnie normalnie awansujac z klasy do klasy.

Dodatkowo szkola niemiecka zapewnila jej prywatne nauczanie po lekcjach jezyka niemieckiego, 2 x w tygodniu, na terenie szkoly, calkiem bezplatnie i co najwazniejsze zajecia byly prowadzone przez rodowita Niemke.
Ksiazki, pomoc z niemieckiego i sama szkola... to wszystko bezplatnie.

Aktualnie moja corka ma 14 lat i mowi, pisze oraz czyta po niemiecku lepiej niz niejeden student po filologii germanskiej.

Wbrew powszechnej opinii krazacej wsrod polskich rodzicow, ktorzy zastanawiaja sie czy zabrac swoje pociechy do Niemiec, niemieckie szkoly w moim mniemaniu sa lepsze. Dzieci nie musza sie uczyc na pamiec calego datownika poczawszy od starozytnosci po czasy wspolczesne, ich lektury sa ciekawe i przyjemne, nie siedza takze do poznych godzin nocnych nad zadaniami domowymi, bo po prostu sa uczone w szkolach.... czyli odwrotnie niz w Polsce, to nie rodzic dziecko uczy materialu, lecz nauczyciel. Poza tym dzieci tutaj sa w szkolach uczone takze tak prowiyorycznych rzeczy jak obsluga kuchenki, wiertarki, czy samodzielne wypelnianie formularzy dla urzedow, sa uczone o narkotykach, przepisach, bezpiecznym sexie, prawie ruchu drogowego, wiedza jak sobie ugotowac obiad, kiedy rodzicow nie ma w domu i jak sie skutecznie bronic przed przemoca (w tym takze domowa).

Ciesze sie, ze moja corka chodzi do szkoly w Niemczech :)

Praca w Niemczech

Jedno, co mozna powiedziec na pewno, to ze pracy w Niemczech nie brakuje.
Jest jej mnostwo, choc niekoniecznie w sektorach, ktore by nam pasowaly.
Gdzie mozna dostac prace na pewno?
- budownictwo
- warsztaty samochodowe/lakiernictwo
- IT
- wszelkie prace porzadkowe / sprzatanie
- ogrodnictwo (nie sezonowka)
- sprzedaz

W budownictwie zatrudnienie moze dostac kazdy chetny, ktory spelnia podstawowe wymogi:
jezyk (doslownie... zeby sie dogadac)
papier potwierdzajacy ukonczenie szkoly, kursu uznawanego w Niemczech lub praktyki w zawodzie (nawet na terenie Polski).

UWAGA!
Wiele firm-kogucikow zalozonych przez cwanych Polakow oferuje prace bez powyzszych wymogow, zamiast tego wymagaja oni wlasnej dzialalnosci gospodarczej zarejestrowanej w Niemczech, czyli tak zwanej Gewerby.
Dlaczego pisze tak po prostu ze sa to cwaniaki? Bowiem doskonale wiedza oni, ze osoba posiadajaca Gewerbe nie bedzie przez nich zatrudniona, doskonale tez wiedza, ze musi ona sama wykupic mnostwo ubezpieczen zwiazanych z branza budowlana w Niemczech jak chocby : OC, BG BAU, IHK, Ubezpieczenie zdrowotne. (w sumie koszt na prawde ogromny, do tego powinna ona takze oplacac dobrego doradce podatkowego oraz prawnika (ubezpieczenie prawne), ktory nie tylko dokona za nia rozliczen z urzedem skarbowym, ale tez bedzie ja w razie potrzeby reprezentowal przed urzedami i sadami.
Co wiecej, istnieje ogromne ryzyko, ze mlody, niedoswiadczony i nie znajacy przepisow niemieckich Polak nigdy nie otrzyma wszystkich pieniedzy za swoja prace... juz jego bardziej doswiadczeni koledzy sie o to postaraja.
Moi drodzy, firma prywatna w Niemczech to nie przelewki. Jesli nie macie pieniedzy na zainwestowanie, nie dajcie sobie wmowic, ze zalozenie jej, lub dopisanie sie do takowej (wieloosobowej) jest proste i nie poniesiecie zadnych konsekwencji!

Jesli juz zdecydujesz sie zalozyc Budowlana Gewerbe, to licz sie z kosztami:
- zameldowanie firmy - okolo 30 Euro
- ubezpieczenie zdrowotne ( takie, jak sobie zalatwiesz, jesli nie wiesz jeszcze jakie, to poczytaj moje poprzednie posty)
-  ubezpieczenie BG BAU -  obowiazkowe ubezpieczenie dla osob prowadzacych dzialalnosc gospodarcza zwiazana z budowlanka
 - skladki IHK - w zaleznosci od wysokosci dochodow, jednak w branzy budowlanej spodziewaj saie ze zaplacisz od 170 do 300 Euro rocznie
- ubezpieczenie OC - czyli  Haftpflicht dla firm - dosc drogie, w zaleznosci od firmy, w ktorej wykupisz
- doradca podatkowy z uprawnieniami od 80 Euro miesiecznie
- prawnik? nie wiem...., lepiej wykupic ubezpieczenie prawne ( ja mam tak zwane "cztery ubezpieczenia w jednym" w firmie "DAS" na cala rodzine i place 33 Euro miesiecznie)

IT jesli jestes informatykiem, to nie masz sie o co martwic, wystarczy ze masz papierek potwierdzajacy ukonczenie uczelni, kierunku (oczywiscie przetlumaczony przez bieglego tlumacza), znasz niemiecki lub angielski i z pocalowaniem reki wiekszosc firm niemieckich wezmie cie na swietnych warunkach do pracy od zaraz.

Prace porzadkowe / sprzatanie
Niemcy kochaja czystosc, ale nie lubia sprzatac, dlatego wlasnie firmy sprzatajace maja tu ogromne pole do popisu. Jesli wiec przyjechales/as do Niemiec, nie znasz jezyka na tyle aby podjac inna prace i chccesz dobrze zarobic, wystarczy abys otworzyl/la jednoosoba firme sprzatajaca (tak zwana Gewerbe). Stawki za sprzatanie sa w roznych Landach rozne, w moim to minimum 10 Euro za godzine max 15 Euro za godzine.
Wystarczy ze dasz jedno ogloszenie w lokalnej gazecie i mozesz byc pewien/na, ze na drugi dzien po ukazaniu sie gazety otrzymasz mnostwo ofert od prywatnych klienow.
Oczywiscie czesc z nich bedzie chciala rachunki ( i dobrze) ale czasem sa i tacy, ktorzy rachunkow nie chca (kiedys napisze Ci dlaczego).
Jedno jest pewnie- nie kupuj prac od innych Polek/Polakow, to nie ma sensu, chetnych na pomoc osob sprzatajacych tutaj jest na prawde duzo i juz po pracu tygodniach bedziesz przebierac w ofertach jak w ulegalkach.
Nie musisz znac jezyka niemieckiego aby pracowac w tej branzy, wystarczy na poczatku abys umial/a porozmiec sie z klientem chocby w jezyku angielskim.
Wbrew powszechnej opinii praca w charakterze sprzatacza/sprzataczki jest jedna z lepszych prac dla osob poczatkujacych w Niemczech. Zarobki sa dobre a klienci szanuja osoby wykonujace ten zawod.

Mechanicy i lakiernicy samochodowi
znajda tu prace od reki, na normalnych, niemieckich warunkach zatrudnienia, od zaraz. Za potrzebowanie w tej branzy z tego co widze jest ogromne, szczegolie w poludniowych Niemczech.
Musisz miec jednak ukonczona szkole i praktyke w zawodzie oraz przetlumaczne dokumenty (przez tlumacza bieglego), wazne tez jest abys umial w stopniu komunikatywnym jezyk nimiecki.

Pomoc w ogrodzie
Podobnie jak w przypadku prac porzadkowych. Wiekszosc Niemcow posiada ogrodki, dzialki, altany, chcetnie korzystaja oni z jednoosobowych firm wykonujacych dla nich prace ogrodnicze.

Sprzedaz
Jesli znasz jezyk niemiecki w stopniu komunikatywnym, wiele sklepow chetnie przyjmie Cie do pracy w chrakterze kasjera (przeszkolenie na miejscu), sprzedawcy, czy doradcy klienta. Wazne jest jednak abys umial/a udokumentowac wyksztalcenie w tymkierunku lub praktyke w zawodzie.

W Niemczech kazda pracowita osoba moze swobodnie podjac zatrudnienie, przeszkolic sie, douczyc.
Wystarczy chciec :) i nie dac sie nabrac na kiepskie ogloszenia cwaniaczkow, ktorzy oferuja Ci prace po polsku na ich warunkach.

Zameldowanie w Niemczech

Nie ma nic prostrzego jak zameldowanie sie w Niemczech.
Trwa to jakies 3 minuty (bynajmniej u nas w miescie). Nie kosztuje nic a do tego nikogo nie interesuje czy masz umowe wynajmu mieszkania. Wielu Polakow niestety naduzywa wiary w uczciwosc ludzka systemu niemieckiego. Co wieksi kombinatorzy podaja w formularzach adresy domow, ktore wlasnie mijali zeby sie tylko zameldowac. Czy daje im to cokolwiek? Nie sadze. Kazde takie oszustwo dziala na bardzo krotka mete, bowiem od momentu zameldowania w Niemczech jak juz pisalam wczesniej mamy obowiazek ubezpieczenia zdrowotnego. To nic, ze ewentualne listy do nas nie trafia, UE postarala sie, zeby informacje o Tobie znalazly sie w rejestrach i wszelka ewentualna poczte, ktorej nie odbierzesz traktuje sie jako odebrana, wiec konsekwencje poniesiesz tak czy siak, tylko tyle, ze w miejscu prawdziwego zamieszkania (Polska czy inny kraj).

Formularz, ktorego musisz uzyc przy zameldowaniu sie, nazywa sie " Anmeldung".
Formularz, ktorego musisz uzyc przy wymeldowaniu sie, nazywa sie  "Abmeldung".

Zameldowac mozesz sie najczesciej w Ratuszu Miasta.

Nie kombinuj! Nie warto!

Drugie najwazniejsze ubezpieczenie

Drugim najwazniejszym ubezpieczeniem na terenie Niemiec jest tak zwane "Haftpflicht".
Nie jest to ubezpieczenie obowiazkowe, ale szeczerze mowiac mieszkajac w Niemczech bez tego ubezpieczenia popelniasz ogromny blad!

Czym jest Haftpflicht Versicherung? Jest to OC, ale nie takie zwykle OC, jest  to cos, co daje Ci za niewielkie pieniadze wielki spokoj ducha. Dlaczego? Bo wyobraz sobie taka sytuacje...
Wchodzisz do restauracji, zamawiasz obiad, czujesz sie slabo, mdlejesz i upadajac niszczysz chocby krzeslo... smieszne? Nie bardzo, bo musisz za to zaplacic.
Inna sytuacja, twoje dziecko gra w pilke w czasie Mittagpause (pauza obiadowa w szkole), przypadkiem pilka wybija szybe lub czyni jakakolwiek inna szkode, coz..... musisz za to zaplacic.

Wiesz o co zapytal mnie na pierwszym treningu  trener mojej corki? "Czy Pani rodzina posiada ubezpieczenie Haftpflicht?", ja mu na to odpowiedzialam - "nie"... coz, grzecznie mnie poinformowal, ze bez tego musze sie przygotowac na ewentualne oplacanie odszkodowan za stluczki mojej corki z innymi dzeciakami w czasie gry.

Jednym slowem... jesli chcesz normalnie i bez strachu o konsekwencje finansowe mieszkac w Niemczech, poswiec te kilkadzeisiat Euro rocznie i kup sobie to ubezpieczenie. Firm, ktore oferuja takie ubezpieczenia jest mnostwo, po prostu przeszukaj internet, porownaj ceny i wysokosc odpowiedzialnosci firm za szkody. Jesli chodzi o mnie, to skorzytsalam z rady trenera mojej corki i tego samego wieczora ubezpieczylam cala moja rodzine na stronie HUK24 on-line.

Ubezpieczenia w Niemczech

Czy jedziesz na zarobek na pare tygodni, miesiecy, czy tez wyjezdzasz na stale jedno jest pewne w Niemczech KAZDY musi byc ubezpieczony! (Krankenversicherung - Ubezpieczenie zdrowotne, czyli tak zwany polski ZUS)

Nie kombinuj pod tym wzgledem, bo ci sie to nie oplaci!

Polskie ubezpieczenie nie dziala na terenie Niemiec jesli jedziesz tak aby zarobic lub sie uczyc.
Nie pomoze ci w tym wypadku fakt, ze twoj wspolmalzonek posiada ubezpieczenie zdrowotne w Polsce a ty jestes do niego dopisany/a.
Od momentu zameldowania sie w Niemczech musisz wykupic sobie ubezpieczenie zdrowotne i nie ma tu znaczenia czy zalozyles firme, czy tez po prostu tu mieszkasz i nic nie robisz.
Ubezpieczenia nie sa tanie, dziela sie na 2 rodzaje:
- panstwowe
- prywatne

Ktore dla kogo? I dlaczego? Sam/a sobie wybierz to, ktore bardziej pasuje dla Ciebie.

Panstwowe/Ustawowe (Gesetzliche Krankenversicherung (GKV)) ubezpieczenie jest glownie uzbezpieczeniem polecanym dla rodzin, mozesz je sobie wykupic takze gdy Twoje dochody sa niskie i nie posiadasz rodziny, maksymalna wysokosc dochodow w kazdej Panstwowej Kasie Chorych jest podawana co roku, sa granice zarobkow, ktorych nie powinienes przekroczyc, aby posiadac ubezpieczenie ustawowe. Oczywiscie jesli przekroczysz taka granice mozesz nadal pozostac w wybranej Kasie Chorych, jednak musisz sie liczyc z podwyzszka skladki. W takim wypadku mozesz tez przejsc do ubezpieczenia prywatnego.
Dlaczego jest ono tansze od prywatnego?
Glownie dlatego, ze jesli przyjezdzasz tu z rodzina, to przy ubezpieczeniu jednego czlonka rodziny pozostali takze sa ubezpieczeni. (o ile nie sa zatrudnieni otrzymujac miesiecznie powyzej 365 Euro, lub nie posiadaja wlasnej dzialalnosci gospodarczej).
Ponadto nie ma znaczenia w jakim jestes wieku i jaka jest Twoja plec.
Czy latwo jest ubezpieczyc sie panstwowo? I tak i nie.
Dla Panstwowej Kasy Chorych wazne jest czy pracowales w swoim kraju przez ostatnie 2-3 lata (sprawdz sobie w dowolnej Kasie Chorych, czasami wymagaja krotszego okresu ubezpieczenia) i odprowadzales (ty lub twoj pracodawca, ewentualnie Urzad Pracy) skladki na ubezpieczenie zdrowotne. Jest to w uproszczeniu kontynuacja Twojego poprzedniego ubezpieczenia.

Prywatne ubezpieczenie zdrowotne to alternatywa dla osob, ktore nie byly do tej pory ubezpieczone w rodzinnym kraju, przyjechaly tu na krotko, sa mlode, zdrowe i zaryzykuja placenie malenkich skladek comiesiecznych zeby tylko wywiazac sie z obowiazku posiadania ubezpieczenia zdrowotnego.
Czym ryzykujesz placac male skladki? Glownie tym, ze w razie nieprzewidzianej choroby, zabiegu operacyjnego, wypadku wysokosc Twojej skladki albo zmusi cie do oplacenia czesci uslug medycznych z wlasnej kieszeni albo tez sporej doplaty. Dlatego jesli juz koniecznie wchodzisz w ubezpieczenie prywatne, to musisz sprawdzic co uzyskasz za skladki, ktore bedziesz odprowadzac.Czasem nie warto zalowac kilkudziesieciu Euro mmiesiecznie, jesli ma to miec pozniej wplyw na ewentualne konsekwencje finansowe w przyszlosci.

Warto tez abys wiedzial ze istnieje raczej nikla mozliwosc zmany ubezpieczenia prywatnego na panstwowe. Wazna informacja jest tez to, ze wraz z wiekiem musisz placic wyzsze skladki na ubezpieczenie prywatne, to samo dotyczy osob, ktore juz powaznie chorowaly, choruja czesto lub kobiet i dzieci.

Mila rzecza jest to, ze rozne Firmy Ubezpieczeniowe (takze te panstwowe) oferuja w ramach swojego ubezpieczenia "prezenty". Programy zdrowotne dla dzieci, znizki na rozne formy wpoczynku, ale to juz zalezy tylko i wylacznie od Firmy, do ktorej sie zapiszesz. Najbardziej znane panstwowe Firmy Ubezpieczeniowe to AOK oraz Barmer. Jesli chodzi o Firmy prywatne, to niestety jest ich tak duzo, ze nie wymienie, ale wystarczy, ze w Googlach wstukasz zapytanie i wyskoczy Ci ich cala masa.

Konsekwencja nie wykupienia ubezpieczenia zdrowotne, ktore na terenie Niemiec jest obowiazkowe jest oczywiscie koniecznosc oplacenia wszelkiego rodzaju wizyt lekarskich, zabiegow, czy nawet dojazdu karetki z wlasnej kieszeni.... a ceny sa tu WYSOKIE.
Kolejna konsekwencja jest to, ze osoby nieubezpieczone, u ktorych zostanie stwierdzony obowiazek ubezpieczenia panstwowego, zostana zobowiazane zapłacic wszystkie skladki wstecz od daty wystapienia obowiazku ubezpieczenia (w najgorszym przypadku od 01.04.2007) oraz ewentualnie odsetki w wysokości do 5% miesiecznie od kwoty zaleglych skladek (nawet jesli juz dawno wrocily do Polski, lub wyjechaly do innego kraju).
I jeszcze jedno, jesli zalozyles firme w Niemczech, wiele firm lub zleceniodawcaw nie podpisze z Toba umowy aninic Ci nie zleci, jesli nie bedziesz posiadal ubezpieczenia zdrowotnego oraz ubezpieczenia od cywilnego od wyrzadzonych szkod...... ale o tym drugim napisze pozniej.

Pomysl teraz czy oplaca Ci sie kombinowac?

p.s. podziekowania dla Kierowniczki za korekte

Najgorsze bledy

... kurcze, ktore sa najgorsze? Jest ich tak wiele, ze trudno nawet nadac im waznosc.
Pierwszym jest ten, ktory popelnia wiekszosc wyjezdzajacych "za granice" Polakow, czyli przekraczanie granicy innego Panstwa w duchu mentalnosci polskiej. Czemu to takie zle? Glownie dlatego, ze metalnosc Polacy maja hulaszcza, wbrew temu co im sie wydaje sa tez egoistami i narcyzami a nade wszystko kochaja kombinowanie. A na czym to polega? Glownie na tym, ze nie biora oni pod uwage mentalnosci oraz zasad spolecznych kraju, do ktorego sie udaja na okres krotszy czy dluzszy a czasem nawet na stale.
Z jednej strony zacheca ich mozliwosc zarobku wiekszego niz w rodzinnym kraju i na lepszych zasadach oraz wszelkie udogodnienia socjalno-materialne, jakie oferuje inne Panstwo w ramach UE, z drugiej zas juz od poczatku usiluja oni pokombinowac jak by tu cos zarobic nie placac przy okazji za nic.
Na pewno kazdy z nas chcialby zyc lepiej, wygodniej i bez stresow zwiazanych z koniecznoscia oplat, ale tak sie po prostu nie da.

Nie pisze tego aby kogokolwiek urazic, pisze to, aby ci, ktorym zalezy na normalnym zyciu zatrzymali sie na chwilke i pomysleli, czy przypadkiem problemy, ktore maja za granica nie wynikaja z ich wlasnego podejscia.

Na tym blogu postaram sie podpowiedziec w jaki sposob dostosowac sie do zycia w Niemczech na podstawie wlasnych doswiadczen. I mam szczera nadzieje, ze pomoze to niektorym z Was podjac wlasciwe decyzje.
Nie ukrywam tez ze przy okazji uzyje krytyki i to na pewno nie raz, ale to juz pozostawiam Wam do oceny.